sobota, 10 grudnia 2011

2. Wszyscy mają CARMEX, mam i ja!

Pierwszy post z recenzją miał być pazurkowy, ale niestety, po zrobieniu dziesiątek zdjęć aparat nie chciał dobrze pokazać kolorku pazurków. Wcale mu się nie dziwię w taką pogodę to i ja nie funkcjonuję prawidłowo.

Wybrałam się dzisiaj na zakupy w Rossmannie (oczywiście jak zwykle miałam kupić tylko mleko dla dziecka). Chciałam bardzo szybko przejść obok półek z lakierami ale się nie dało J Po 15 minutach rozważań zadowolona, że udało mi się zakupić tylko jeden lakier wibo (recenzja wkrótce, jak tylko zaświeci słonko i zrobię normalne zdjęcia), odwróciłam się i moim oczom ukazała się półka z balsamami do ust. No i skusiłam się na CARMEX. Idzie zima a ja mam wiecznie spierzchnięte i suche usta, widziałam, jak zachwalacie go na blogach więc się na niego skusiłam :D
W moim Rossmannie mieli CARMEXa o zapachu wiśniowym.
Na zdjęciu balsamik już bez opakowania bo nie mogłam się powstrzymać i już w samochodzie się nim pomazałam ;)



Moje pierwsze odczucia? Pachnie pięknie! Cudowne uczucie na ustach, takie jakby lekkie mrowienie, uczucie chlodku, orzeźwienia. Po prostu rewelacja! Chodzę z nim dzisiaj cały dzień i ciągle się nim smaruję. Co prawda producent zaznaczył, że produkt jest tylko do użytku zewnętrznego ale co a na to poradzę, że mi tak smakuje?:>
Nawilża też bardzo dobrze, jeszcze żaden balsam do ust mi tak nie pomógł, usta są gładziutkie, mięciutkie i delikatnie się świecą. Dodatkowo produkt jest wydajny, (jeśli się go nie je), niewielka ilość zapewnia wygładzenie, nawilżenie i delikatny połysk. Po całym dniu z CARMEXem wyrzuciłam jego poprzedników do kosza J

Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie wypróbowali! To zdecydowanie mój KWC w kategorii balsamów!


Cena: niska - w promocji 6,99 w Rossmannie (8,99 bez promocji)
Moja ocena : 5/5

5 komentarzy:

  1. Hej:) Nie mam tego balsamu i rossmana blisko, wiec stosuje uniwersalny balsam wosk pszczeli z Avon, ale ciągle musze go chowac przed moim maluchem, lubi turlac opakowanie;D. Miło spotkać świeżo upieczoną mamę, która nadal pamieta o sobie. W sumie to ja juz taka świeza nie jestem, bo moj ma 13 miesiecy, ale tak to leci, ze mam wrazenie ze dopiero co sie urodził. Gratuluje córeczki! A i bloga też:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Carmex - świetny wybór. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. oczywiście obserwuję i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. tez go lubie, mam nawet ten sam:)
    moze po prostu dostałas nowa karte na nowy ok, bo cos mi sie o uszy obiło

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie ze sie skusilas mysle ze bedziesz zadowolona:)z Vichy

    OdpowiedzUsuń